Obraz 3centista z Pixabay
Aktualności

Co nam grozi za wejście do lasu?

W piątek Ministerstwo Środowiska ogłosiło na Facebooku zakaz wstępu do lasów, który potrwa do 11 kwietnia br. Jakie sankcje grożą nam za złamanie zakazu?

Prawo niezgodne z prawem

Decyzji w tej kwestii próżno szukać w BIP, bo takowego ministerstwo jeszcze nie posiada. Tak samo jak strony internetowej. Na stronie Lasów Państwowych jako podstawę prawną wskazano:

Paragraf 17 ust. 1 rozporządzenia nie stanowi zakazu wstępu do lasów (gdyby stanowił, zakaz wstępu obowiązywałby już od 1 kwietnia, a nie próbowano by go wprowadzić dopiero dwa dni później). Ponieważ powyższy przepis nie może być podstawą prawną do wydania zakazu wstępu do lasów, Dyrektor Generalny Lasów Państwowych nie ma podstaw prawnych do wydania takiej decyzji. Zgodnie z Ustawą z dnia 28 września 1991 roku o lasach taką decyzje może wydać tylko nadleśniczy i tylko z określonych w ustawie przyczyn: np.uszkodzenia drzewostanu, zagrożenia pożarowego lub wykonywania zabiegów gospodarczych.

Cały powyższy ciąg zależności jest przykładem naruszenia zasady legalizmu zawartej w art. 7 Konstytucji RP – organy władzy publicznej działają na podstawie i w graniach prawa.

Co wolno Straży Leśnej?

Pomimo tego, że zarówno sposób publikacji i sam zakaz są niezgodne z obowiązującymi przepisami musimy się liczyć z możliwością otrzymania mandatu 500 zł za wejście do lasu, który wymierzy nam Straż Leśna. Przyjęcie mandatu w takiej sytuacji może okazać się lepszym wyjściem z sytuacji, ponieważ kończy sprawę. Jeżeli jednak chcemy walczyć o zasady i w późniejszym czasie dochodzić swoich praw przed sądem musimy przygotować się na wiele nieprzyjemności oraz posiadać gruby portfel.

Warto również wiedzieć, że na terenie lasu i w jego sąsiedztwie strażnicy leśni mają prawo do:

  • legitymowania osób podejrzanych o wykroczenia oraz świadków wykroczeń,
  • nakładania i pobierania mandatów,
  • zatrzymywania i dokonywania kontroli środków transportu na obszarach leśnych lub z nimi sąsiadujących,
  • przeszukiwania bagażu,
  • użycia środków przymusu bezpośredniego takich jak: kajdanki, pałki służbowej, broni krótkiej/długiej,obezwładnienia osób za pomocą energii elektrycznej.

Co jeżeli nie przyjmiemy mandatu?

W obecnej sytuacji odmowa przyjęcia mandatu może skutkować skierowaniem wniosku do Inspekcji Sanitarnej i nałożeniem kary administracyjnej od 5 do 30 tysięcy zł. Niestety dla nas decyzja ta będzie natychmiastowo egzekwowana – taką możliwość daje zmieniona w ostatnich dniach Ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych (artykuły 46 i 46b). Zgodnie ze zmienionymi przepisami odwołania i skargi nie wstrzymują wykonania takiej kary. Jak piszą w opinii o ustawie prawnicy z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego:

Oznacza to realne odebranie obywatelowi prawa do sądu i zweryfikowania podjętej decyzji przez organ wyposażony w przymiot niezależności i niezawisłości, zgodnie z konstytucyjną zasadą uzyskania sprawnego rozstrzygnięcia własnej sprawy przez sąd (art. 45 ust. 1 Konstytucji).

Ustawa pozwala na odwołanie się od nałożonej kary administracyjnej do Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. Niestety nie wskazano żadnego terminu w jakim inspektor ma ją rozpatrzyć, a dopiero od tej decyzji będzie można złożyć skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Nim jednak do tego dojdzie po 7 dniach od wystawienia kary, należność zostanie ściągnięta z naszego konta.

W skrajnych przypadkach mogą czekać nas inne nieprzyjemności w postaci zatrzymania, przesłuchania i dodatkowych zarzutów np. za utrudnianie czynności prowadzonych przez funkcjonariuszy.