Aktualności,  Bydgoszcz,  Lasy są wspólne,  Projekty

Czy las na Kapuściskach musiał zostać wycięty?

W marcu 2023 roku mieszkańcy osiedla Kapuściska stracili naturalną barierę ochronną w postaci lasu, który oddzielał ich domy od terenów przemysłowych, na których niegdyś znajdował się okryty bardzo złą sławą Zachem. Czy rzeczywiście wycinka ta była konieczna? Staramy się odpowiedzieć na to pytanie.

Już w 2022 roku pisaliśmy o tym, jak niebezpieczne dla zdrowia mogą być te tereny i jak istotne jest oddzielenie ich od osiedli mieszkaniowych. Artykuł oraz film na ten temat znajdziecie TUTAJ.

Bydgoszczanie nie mają wątpliwości, że dla nich wycinka sosen to ogromna strata. Napisała do nas jedna z mieszkanek, załamana faktem, że pozbawiono jej jedynego lasu w najbliższej okolicy:

Nie mam już gdzie spacerować z synem, bo to był nasz najbliższy las. Do Myślęcinka nie zaryzykuję wycieczki, bo nie mam gwarancji, że trafię na niskopodłogowy tramwaj i utkniemy. Tak więc pozbawili nas jedynego lasu, do którego mogliśmy się udać. Pomijając już brak bariery od skażonych terenów.

Jeden z naszych członków, Daniel Kaszubowski, od dłuższego czasu alarmował, że likwidacja lasu w tym miejscu może mieć katastrofalne skutki. Krótko po wycince pisze:

Czy coś się zmieniło? Moim zdaniem tak. Częściej czuć na osiedlu nieprzyjemny, plastikowy zapach z pobliskich zakładów. Straciliśmy też idealne miejsce na krótkie spacery. Niedługo zaczną się cowieczorne wyścigi samochodowe ulicami Parku Przemysłowego. Już od lat słychać nocami, co się tam dzieje. Teraz będzie słychać jeszcze bardziej. Zmian jakości powietrza nie zbadamy, bo nikt nie prowadzi tu niezależnego monitoringu.

Wycinka nie jest spowodowana kolejną inwestycją, planem zabudowy czy nowej drogi, a wpisana jest w Plan Urządzenia Lasu sporządzony przez Nadleśnictwo Bydgoszcz, co potwierdza oznaczenie na mapie „Lasy i obywatele”. W artykule Expressu Bydgoskiego przeczytać możemy, że:

Wycięte zostaną wszystkie sosny, postaramy się zostawić drzewa liściaste oprócz dwóch topól zaatakowanych przez jemiołę. Sosny w tym lesie zostały zaatakowane schorzeniem. Mają także już 165 lat, a to dla sosny w zasadzie koniec egzystencji. Dwa drzewa z uwagi na osłabienie korzeni już się przewróciły. Decyzja o wycince jest podyktowana względami bezpieczeństwa. W tym rejonie posadzimy nowy las. […] – mówi „Expressowi Bydgoskiemu” Jakub Siedlecki, p.o. nadleśniczego w Nadleśnictwie Bydgoszcz.

O opinię na temat tego lasu poprosiliśmy Michała Przybysza, przyrodnika o wykształceniu leśniczym, a także Certyfikowanego Inspektora Drzew:

Sosny w wieku 160 lat są rzeczywiście starymi drzewami i nie ma możliwości, żeby wszystkie były zdrowe i jak wiemy mają prawo się przewracać. A jeśli mamy monokulturę drzew w jednym wieku, to takie zamieranie może być intensywne, więc częściowo wycinka z pewnością była konieczna ze względów bezpieczeństwa. Ale moim zdaniem w nieuczęszczanych miejscach powinny pozostać fragmenty, gdzie drzewa będą naturalnie zamierać , przewracać się i odnawiać bez ingerencji człowieka.

Uważam że w obliczu rosnących oczekiwań społecznych funkcje rekreacyjna i ochrony przyrody powinny być znacznie bardziej brane pod uwagę w zarządzaniu lasami w obrębie i bliskim sąsiedztwie dużego miasta. Tymczasem cały czas dominuje narracja, że las musi być posadzony, hodowany i wycięty na drewno.

Uważamy zatem, że priorytetem tego fragmentu lasu powinna być jego funkcja społeczna. W miejsce hodowli monokultury sosny powinien powstać las różnorodny, pełen drzew zdolnych do przeżycia setek lat, nieposadzonych po to, by wyprodukować z nich drewno, a po to, by ochronić mieszkańców przed fatalnymi skutkami mieszkania w pobliżu Parku Przemysłowego oraz zapewnienia im tak ważnego w miejskiej dżungli przyjaznego miejsca do spacerów w otoczeniu natury.

Apelujemy by skorygować plany związane z wszelkimi lasami pełniącymi funkcje ochronne dla mieszkańców miasta. Wierzymy, że interesy Lasów Państwowych i bydgoszczan mogą zostać pogodzone.

Z zawodu muzyk, konferansjerka, dyrektorka Orkiestry Symfoników Bydgoskich, z pasją angażuje się w ochronę drzew. Jako kreatywna dusza odpowiada za komunikację i większość naszych social mediów. Oprócz naszego stowarzyszenia, działa także w klubie Rotary Bydgoszcz Stare Miasto (prezydentura 2022-2023).